Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Darek4
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 06 Gru 2011
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kończyce Małe,Cieszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:13, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
To co wypisujecie to są bzdury ani czytać nie idzie przecież jak się pszczoły roją to obłabia te co zostają w ulu i im zabierają pokarm a to jest wielki minus ja nigdy nie dopuszczam do rojenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ziomalo2010
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:31, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
darek nie przesadzaj ja zlapalem najwiekszy roj 6kg to nAWET JAK ci tego miodu zabiora 2kg(w tym niezasklepionego) to nic sie nie stanie
ale ja tez wole rb odklady a roje lapac jak komus sie wyroja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paulownia
Administrator
Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 2150
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Skąd: podkarpacie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:35, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
to jest fakt udowodniony przez filozofów że lepiej jest brać niż dawać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M@t30
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:28, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
I w taki oto sposób każdy postępuje jak chce.... ale lepiej zebrać miód niż miał by uciec...
THX all
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paulownia
Administrator
Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 2150
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Skąd: podkarpacie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:30, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
OD KAŻDEJ REGUŁY JEST WYJĄTEK .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M@t30
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:26, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
zawsze można matkę przy łąpaniu rujki potraktować butem a pszczoły wrócą do ula
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paulownia
Administrator
Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 2150
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Skąd: podkarpacie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:48, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
zrobiłem tak parę razy to potem się dość roju naganiałem nie polecam od razu likwidować matki niech się zadomowią przy najmniej te 2 lub 3 dni dać im węzy aby odrobiły trochę gniazda i dopiero potem likwidacja i poddanie nowej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darek4
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 06 Gru 2011
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kończyce Małe,Cieszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:02, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
ale ja tez wole rb odklady a roje lapac jak komus sie wyroja [/quote] I z tym się z Tobą zgodzę ja też wolę odkłady robić niż by się miały wyroić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M@t30
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:57, 17 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
odkłady zawsze są pewniejsze... i wiesz ile tego masz w ulu...)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Czw 1:03, 24 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
M@t30 napisał: | zawsze można matkę przy łąpaniu rujki potraktować butem a pszczoły wrócą do ula |
opisz co bedzie dalej z tym butem
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Sob 10:35, 26 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
widze mati ze brakło pomysłu co dalej , koledzy juz trochę napisali ale nie wzieli jednej opcji pod uwagę ,
pszczoły sie roją Ty traktujesz matkę butem , one wracają do ula , i tutaj się zgadzamy, w ulu wcale nie biorą sie do pracy tylko wieszają się na ramkach gdzieś z boku zjadając co same kiedys naniosły i czekają na wygryzienie sie nowej matki z matecznika, gdy to się stanie nie wiemy kiedy bo może być w nocy wiec nie mamy wpływu aby uratować wiecej matek, pierwsza wygryziona zabija swoje rywalki , a gdy nabierze sił , te pszczoły rojowe którym dałes matkę pod buta zabierają ją i odą w siną dal , moze uda ci sie ich złapać moze nie , powiedzmy że się nie uda( nie zawsze się wieszają w pobliżu ula gdy powtórnie wychodzą)w macierzaku matki niema, pogoda sie zmieniła i niema szans zajżec do ula co się tam dzieje, co mamy ? ano stratę dobrej rodziny , a zbierając rójkę osadzamy na nowym miejscu i jak pisali koledzy mają bardzo duży potencjał do pracy , odbudują nam węzę , jezeli jest to wczesną wiosenna porą , to albo coś pod koniec lata z nich wyszarpiemy miodu , lub mozna zasilic czerwiem od nich inne rodziny,
co do wymiany na nierojliwą ? mam inne zdanie , ale nie bede sie rozpisywał , bo niema sensu podwazac propagandę sukcesu , jak to admin niedawno napisał , znowu sie zacznie reklama nierojliwa, miodna łagodna - a ja dodam sparciała
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:06, 26 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kol.Birkut a co powiesz kolegom na taką sytuację,bo przyznam się szczerze,że ja sam nie wiem czy dobrze zrobiłem. Przyjechał do mnie kolega po dwa odkłady /duużże/.Stanelismy obydwaj przy ulu i szukamy matki,znakowana przezemnie więc wiadomo ,znalazłem ją i z ramką do rojnicy /duużżej/ i do tego 7 ramek wiadomo,że z czerwiem i jeszcze strząsnięte pszczoły z kilku i rojnica zamknięta do cienia. Patrzę a tu wychodzi rójka z drugiego ula,patrzę w kapownik /matka znakowana i ma obcięte skrzydełka/,więc szybko po klateczke z kraty i matkę z trawy do klatki i powiesiłem na gałęzi,ponieważ za blisko ula więc pszczoły nie znalazły jej i zaczęły wracać,więc matkę dałem spowrotem do ula ale w tej klateczce na beleczkach.Pszczoły wróciły wszystkie i uspokoiły się.Ponieważ kolega zgodził się na te pszczoły,więc tą matkę w tej klateczce dałem do rojnicy i do tego ramki z czerwiem /przy czym starałem się dokładnie pozrwać wszystkie mateczniki/ do tego trochę strząśniętych pszczół i rojnica zamknięta do cienia. Kolega miał przykazane,żeby u siebie po oblocie wypuścić matkę. Następnie kasa rojnice na samochód i odjazd. Teraz zastanawiam się czy u tego kolegi przerwany został ten stan rojowy. Bo u mnie w tym ulu co została reszta lotnych pszczół i też reszta czerwiu po 5 dniach jak zaglądałem to nie założyły dodatkowych mateczników ratunkowych tylko nadal były tylko te 3 rojowe, które zostawiłem wcześniej ale już zakryte. Oczekuję opini na ten temat i krytykę też przyjmę z pokorą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Nie 8:28, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
bohtyn , wpierw przeczytaj moją odpowiedz, bez rekopisu potem swoją jezeli nie zrozumiesz poproś swego kolegi od rekopisu do wytłumaczenia , ja napisałem co moze stac sie w macierzaku po daniu matki pod but
|
|
Powrót do góry |
|
|
gregory035
Dołączył: 29 Maj 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PODKARPACIE Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:24, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
witam ja polecam tym którzy mają zamiar jakąś książke przeczytać o przczołach to przeczytajcie książke pod tytułem ABC mistrza ogrodnika autorem tej książki jest Leon Bornus
ciekawa książka ja ją sam osobiście przeczytałem i czytam 2 raz ją bo od niej można się nauczyć dużo i oczywiście odbywałem praktyke u przczelarza zanim załorzyłem pasieke swoją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M@t30
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:39, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Siemka. Przepraszam, że nic nie odpisywałem, ale nie mam nawet zbytnio czasu aby zajżeć na forum ( przebudówke mam w domu, no i praca). Wracając do tematu birkut ma stu procętową racje. Te pszczoły z rójki i odkładu są jakieś dziwne... mają nowy ul i nic. Akacja kwitła to nawet chodziły na kwiat... miodu troche przyniosły ale sądząc to tylko była młoda pszczoła, węzy nie ruszyły nawet jak na ramkach się nie mieszczą musiałem odbudobwane dołożyć. Ramka pracy im szła bardzo oporowo... przez tydzień zrobiły plaster 5x5cm albo jeszcze mniejszy- jakiś żart i na dodatek trutniowy cały czas są w stanie rojowym. Żeby jeszcze było mało to po jakimś tygodniu matka mi przepadła (albo ją zgniotłem- realne, albo się jej pozbyły bo prawie wogóle nie czerwiła) i wyciągneły matecznik ratunkowy. Matka na dniach bedzie sie wygryzać i od samego razu obstawiam, że będą chciały zwiać. Tak to już bym dawno im matke kupił ale nie ryzykuje bo non stop wyciagają po bokach mateczniki ale w żadnym nie ma złożonych ja. Czerw się już wszystek wygryzł... zostało kilka sztuk... Nie ma matki więc nie wiem jak sie zachowają. Jak im podam nową matkę to co wtedy bedzie... zabiorą się w świat... narazie są dość silne, jest ich naprawdę dużo więc dają sobie radę. pozostaje mi czekać. sam nie wiem... lipa za kilka dni zacznie powoli kwitnąć. Szkoda by mi było jak by się wyrojiły, a to jest chyba nie uniknione, bo nawet dzisiaj jako jedyne siedzą w ulu a mało która jest w polu.
Co wy zrobilibyście w mojej sytuacji? Ja już sam nie wiem co mam myśleć na ten temat. Nie wiem jakie rozbiązanie wybrać. Teraż to już pewnie za późno na jakie kolwiek działanie... Nie da się uniknąć nie uniknionego....
Na dodatek we wtorek szczelił mi plaster w ulu i miód wlotem wypłynoł zanim się do niego wieczorem dobrałem to już w połowie był zmiażdżony... jak mnie tydzien temu uciełą pszczoła w koste na rence to mi spuchła do łokcia skończyło się na zastrzyku w tyłek i tabletkach. Jakieś fatum nade mną krąży. Czym bardziech chce to tym bardziej nie moge
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|