DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

Gucio

[link widoczny dla zalogowanych]

golina

Gucio,w tym temacie nie ma co patrzeć na innych.Masz wystarczjącą wiedzę by samemu go reklamować.
Ludzie którzy przychodzą do nas niewiele wiedzą o pszczelarstwie i produktach z ula.To właśnie sprzedaż bezpośrednia jest super okazją by ich edukować.

Pozdrawiam,golina

Malon

W moim kole, płacąc składkę płacimy 0.5zł na reklamę miodów. Ukazują się ulotki foldery, promocje.
To działa. Większość moich kolegów sprzedała miód już w połowie września, nikt nie ma miodu do zbycia.
Ludzie dzwonią w poszukiwaniu.
TYLKO OD PSZCZELARZA.
Adam

Robi_Robson · Gość

Nie będę zakładał osobnego tematu ale ...
Znalazłem takie ogłoszenia :
Ogłoszenie drobne z Pasieka 2012 nr 1
Sprzedam miód z tegorocznego zbioru, w słoikach 0,9 l, w beczkach i wiadrach, cena do uzgodnienia.
Tel. 91 563-06-86, 608-329-350

Very Happy

Znaczy w 2012r wcześnie zaczął się sezon.
Niektórzy są już po miodobraniu !
I to jakim ! Beczkami sprzedają Smile

birkut · Gość

mój braciszek robi ciasto z miodem dwa tyg, sie to kisi potem to piecze i za pół godz, to zjedzą , w 2010 roku jakie zbiory były kazdy wie, ale u brata miód lał sie beczkami "znaczy w tej jego wsi" dziwił sie ze ja narzekam , przestał sie dziwic gdy dostał ten ichni miód i upiekł ciasto , dało się zjesc po moczeniu w jakims płynie inaczej zeby od tesciowej do geby

Czeresnia · Wysłany: Nie 16:34, 24 Mar 2013 Temat postu:

Hey

witam wszystkich, na forum jestem nowa. Pszczol nie mam, ale uwielbiam miod Wink

Zastanawia mnie jedna rzecz, skoro miod jest pyszny i zdrowy, dlaczego polscy pszczelarze nie sa obrzydliwie bogaci ?? Ja tego naprawde nie pojmuje, przeciez miod ma rowniez walory lecznicze! Chcialabym miec ze dwa ule, ale mieszkam w duzym miescie, na balkonie ich nie postawie przeciez ;( pozdrawiam

wrzosowy · Wysłany: Nie 16:53, 24 Mar 2013 Temat postu:

Cena miodu za słoik 30 zł. Ale co się na tą cenę składa? Aby były pszczoły potrzebny jest ul, potrzebne są ramki, miejsce do postawienia, kwiaty w okolicy,potrzebne są narzędzia, kombinezon, wiedza, pogoda i na koniec jeszcze szczęście. Nie wspomnę o ubezpieczeniu badaniach sanepidowskich i opłatach. To jak wszystko przebiega pomyślnie. Wystarczy że choroba zniszczy pszczoły i sen o miodzie szlag trafił. Ale to początek. Sąsiad opryska jabłonie owadobójczym albo ziemniaki od stonki a w nich akurat coś kwitło... po pszczołach. Deszcz będzie padał kiedy kwitną sady potem słońce kiedy nie kwitnie nic i na lipę znów deszcz. Są pszczoły ale jedyne co o tym świadczy to fakt że każdym trzeba na zimę 15 kg cukru dać. Nie wspomnę o włożonym czasie bo to raczej pszczelarz robi z przyjemnością. To jest cena miodu kiedy już się uda go pozyskać.

PiotrekF · Gość

Hey!

netto · Gość

PiotrekF · Gość

Już tłumaczę się z "przytaczania " Twej wypowiedzi tutaj . Czeresnia , jak sama napisała jest tą osobą ,która lubi miód , i zapewne wie kto 'daje' miód , ale niekoniecznie może wiedzieć ile to pracy i starań by ten miód 'trafił' na jej stół. A fakt miodu jako "drugorzędnego produktu" pszczelarzy amerykańskich może , może zachęci ją do "poszukiwań" w tym temacie :co? jak? dlaczego?
Tym to się .... cytując Ciebie .... kierowałem , i tylko tym . Smile

PF

netto · Gość

Ok

Już rozumiem Smile

Czeresnia · Wysłany: Nie 23:56, 24 Mar 2013 Temat postu:

ale przeciez maszyny, ule itp to jednorazowa inwestycja...

Czyli rozumiem, ze problem lezy tylko w wyprodukowaniu odpowiedniej ilosci miodu,a nie zbycie ? Znalazlam gdzies na necie wypowiedz jednego pana, ze zostalo mu kilkadziesiat (!) kg miodu i nie moze tego sprzedac. Przeciez mimo przystepnej ceny jest duzy popyt na miod. Mysle, ze oplacaloby sie wrecz otworzyc sklep i sprzedawac miod biorac za niego jeszcze raz tyle co zaproponowalby pszczelarz i jestem pewna, ze ludzie wszystlko by wykupili.

ps Kupilam dzisiaj miod lawendowy, jest PRZEPYSZNY Wink

netto · Gość

Jak lawendowy to MIEL Smile

Mialem okazje kupic kilka wiaderek we Francji pare lat temu Very Happy

Bardzo dobry ..
A co do sklepów pszczelarskich z miodami jest ich trochę w kraju.

wrzosowy · Wysłany: Pon 0:56, 25 Mar 2013 Temat postu:

Miód w sklepie może pochodzić np z Ukrainy Francji, Chin czy Ameryki Południowej nie mieć nic wspólnego ze zbytem czy opłacalnością Polskiej pasieki. Niezależnie od rzeczywistego pszczelarstwa rozrósł sie u nas handel miodemi wątpliwej jakości. Podarować miodu potrafiłbym i 10 ton. Sprzedać tonę w słoikach po godziwej cenie to już nie jest takie oczywiste. Miód miodowi nie równy. Kiedyś fałszowano miód cukrem buraczanym. Dziś skład procentowy cukrów prostych w pokarmach na zimę jest zbliżony do miodu. Pozostaje jedynie aktywność biologiczna którą da się zbadać. Ale czy jakiś klient bada?.. Kupuje co jest. Poza tym handel sklepowy to zakup w dużych opakowaniach i rozlewanie do małych słoików. Wierzy pani, Pani Czereśnio że handlowiec dotrzymuje warunków temperaturowych i czeka na rozpuszczenie beczki miodu w temp nie przekraczajacej 40 stopni? Bo ja nie. Tak coś co było miodem być może staje się syropem. Ale rynek zapycha i to taniej niż rzeczywisty koszt uzyskania u nas. Miód od szanującego się pszczelarza nie traci wartości biologicznej bo jest szanowany bo pszczoły są szanowane, bo ich praca jest szanowana ale to zwiększa koszty chociażby magazynowania. Niektóre inwestycje są jednorazowe inne coroczne. Wydatki są nieuniknione zyski różnie. Z punktu widzenia ekonomii pasieki w Polsce nie mają sensu. Na szczęście niektórzy realizują przy tym swoje pasje.

netto · Gość

I dodatkowo wymagania jak w zakładach produkcji żywności ...