Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał
Admin_Senior
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: Radom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:05, 03 Lis 2009 Temat postu: ccdalarm |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
kliknijcie na tą strzałkę. Ktoś oglądał "Milczenie pszczół"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gumisio07
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:01, 04 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
To palenie uli pod koniec mnie przerazilo!!
Brrrrrrrrrrrrrrr...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gucio
Moderator
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: Warszawa, Radom, Michałów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:35, 05 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
No wiesz, pszczelarze byli wkurzeni jak padły im dziesiątki rodzin, nie kontrolowali swoich emocji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stasiek
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: dolny sląsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:09, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Tak zwane wielkotowarowe pasieki liczące kilkaset lub kilka tysięcy pni zwane potocznie przez pszczelarzy amerykańskich i kanadyjskich obozami koncentracyjnymi dla pszczół.Prawda jest taka,że właściciele tych pasiek eksploatują swe podopieczne maksymalnie nie dając nic w zamian.Tych pszczół się nie leczy ,nie dokarmia bo to byłoby zbyt pracochłonne zbyt kosztowne.Poza tym pszczoły muszą miec dla prawidłowego rozwoju dos
tęp do różnorodnej roślinności /pyłek/.Monokulturowe uprawy które zapylają te wielkie pasieki takiego rozwoju nie zapewnią.No i jeszcze bardzo ważna sprawa rośliny GMO czyli genetycznie modyfikowane,i jeszcze wszechobecna chemia,ciężka chemia.Mój znajomy mieszka w USA ,Polak ma małą pasiekę przydomową ,którą prowadzi tradycyjnie tak jak kiedyś jego ojciec w Polsce.Ostatnio rozmawiałem z nim na temat CCD ,powiedział mi że jego pszczoły mają się dobrze i z tego co wie to nie tylko jego.Tylko te kolosy mają problemy,a to dlatego że w tych pasiekach nie ważne są pszczoły tylko zysk za wszelką cenę nawet kosztem zagłady pszczół.CCD nie jest chorobą w dosłownym tego znaczeniu.Jest to zespół wielu negatywnych dla pszczół czynników takich jak ;warroza ,GMO,ciężka chemia,eksploatacja,stres/przewozy na pożytek,jest to czasami około 1000km./
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:39, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Staśku Masz 100% racji. Wszelkie eksperymenty ponad miarę skutkują upadkami takich pasiek. Pszczoła ewoluowała miliony lat, a dziś chcemy ją zmienić do naszych potrzeb w kilka .Podobnie jest z owocami. Nie da się wyprodukować nic bez stosowania ciągłej ingerencji z opryskiwaczem To wymusza konsument, musi być duże, kolorowe, bez plamek itp. Nikt nie zastanawia się nad sposobem uzyskania efektu. Podobnie jest z pszczołami. Mieszańce z innych rejonów, stosowanie kwasów na okrągło. musi skutkować. Warroza i CCD stały sie modnym tematem i wytłumaczeniem wszelkich niepowodzeń
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Nie 14:06, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
prawie macie panowie rację , prawie , poczekamy jak was dotknie to cholerstwo i znikną wam pszczoły mimo ze chuchaliscie i dmuchaliscie na nie , miałem przesedłem to i wiem co to znaczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stasiek
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: dolny sląsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:29, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Prowadzę pasiekę 15 lat ,i powiem szczerze dużo o pszczołach jeszcze nie wiem.Gdy na wiosnę stwierdzam ,że któraś z rodzin nie p
rzezimowała w pierwszej kolejności szukam własnego błędu.Mam 25 rodzin i aby miec wszystko pod kontrolą prowadzę zeszyt gdzie zapisuję wszystkie czynności i uwagi dotyczące każdej rodziny,to naprawdę bardzo pomaga w prowadzeniu pasieki.Nie twierdzę że mam pszczoły w 100% zdrowe.Zdarza się grzybica wapienna/jest łatwa do zdignozowania/, inne choroby których nie jestem w stanie rozpoznac, byc może też są.Takie rodziny traktuję szczególnie/ścieśniam gniazdo,ocieplam,podkarmiam sytą miodową,nie biorę im miodu!,jeżeli mam matkę zapasową to wymieniam/.Nigdy jeszcze nie zlikwidowałem takiej rodziny/szkoda mi pszczół/,a może powinienem?.Birkut,ja też nie życzyłbym sobie takiej straty jakiej Ty doświadczyłeś,jesteś mądrzejszy o jedno bolesne doświadczenie.Więc głowa do góry,gorzej już byc nie może,będzie już tylko lepiej.Serdecznie pozdrawiam.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:32, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jeden przykład. Rozpowszechniło się stwierdzenie ze leki warrozobójcze nie działają więc trzeba coś nowego Kwasy Który ze stosujących je chciałby w atmosferze kwasu szczawiowego, solnego, lub innego przebywać. jest duszący parzące warroza ginie a pszczoły co? Czytam wielokrotnie na tym forum pytania i odpowiedzi. Ogarnia mnie przerażenie ile razy, o jakiej porze pytają się koledzy o mozliwość stosowania. Podan przykład z własnej obserwacji stosowania srodków owado i grzybobójczych. Posiadałem działkę warzywną i 1ha sadu śliwowego, na działce zużywałem tyle samo preparatów co na tym hektarze. Kiedy uświadomiłem sobie co robię zlikwidowałem działkę. Tam zakładałem ciagnikowy opryskiwacz 250 litów wody porcja aktywu 1500 obrotów na silniku i albo zostało 20l albo brakło 20l
Na działce opryskiwacz plecakowy lany płyn na slip / czyli przesadzony/ widziałem robaczka więc psik, jajeczko - psik listek zmarszczony - psik.
policzyłem ile wylałem środka i decyzja - koniec działki wolę kupić choć nie jestem pewien uczciwości producenta. Mam błogą nieświadomość. Wracając do właściwego tematu.Stosowanie preparatów porcjowanych przez jakiegoś wielkiego producenta daje duże prawdopodobienstwo że zastosowano dawkę środka optymalną to znaczy taka która nie szkodzi środowisku podstawowemu ula . Tak jak z lekarzem LECZYĆ ALE W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI NIE SZKODZIĆ . Dawkowanie ze strzykawki jest podobne do moich oprysków na działce. Dlaczego propagatorzy metody kwasów nawet nie pisną o obłębianiu matek, upadków matek Literatura to podaje, zaleca ostrożność. Prowadzę swoje pszczółki 36 rok. Największy upadek to 30%, po analizie z mej winy .Powróciłem z wrzosów 20 wrzesnia . wirowanie karmienie i zimno i złapał mnie koniec pażdziernika
PRZESADZIŁEM
Normalnie osypuje się 2-3 rodziny z zazimowanych 35-40 szt
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bączek
Moderator
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Katowice / Michałów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:45, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Leki od warrozy trzeba czasem zmieniać, żeby się nie uodporniła na nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mily_marian
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: ślonsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:04, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Leki od warozy trzeba co roku zmienić i nie zostawiać na zime bo waroza uodparnia się, Bo paski po 6 tygodniach są już mało skuteczne i jak pszczoła chodzi po pasku a on mało daje dawke juz nie zabjia i waroza jest na ten lek uodporniona. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M@ciej
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Skąd: Berlin, Suwałki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:26, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
tak jest np. z baywarolem, firmy BAYER. Flumetryna odpowiada za proces bójczy warrozy. Praktycznie na wszystkich forach są zgłaszane problemy, że ten lek.... ....już nie działa. Jest mało skuteczny. Lepiej stosować paski Biowar.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darek4257
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Skąd: NIEMCY Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:54, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Hallo Wiecie ze jesli ptak lesny obojetnie jaki wlatuje prosto w mrowisko rozklada skrzydelka i czeka az go porzadnie mrowki opryskaja kwasem robi to przeciwko pasorzytom zewnetrznym.I to dziala kwas mrowkowy prosty w uzyciu tani szybki po 12 godzinach koniec zabiegu.I mysle ze nie trzeba go zmieniac na inne srodki chemiczne. On dziala! poz darek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:02, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Idąc rozumowaniem darka należało by uznać, że mrówkojad winien być zdrowy jak przysłowiowy byk
A mino ze głównie zjada mrówki ma całą gamę pasożytów .Czepiają go się kleszcze, gzy zwierzęce i inne. Gdzie logika .
Brak na dzień dzisiejszy złotego środka i złotej rasy pszczół / wyłączając złotą w nazwie czyli żółta/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mily_marian
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: ślonsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:38, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Kwas mruwkowy jak co roku jest stosowany do zwalczania warozy toosłabia matkie i pszczoły.Pszczoła jest bardzo słaba nie chce się oczyszczać .Jak kwas mruwkowy jak zeżera druty i gwozdzie to i bardzo szkodzi pszczole. Pszczoła nie jest ze zelaza a on zjada stalowe żeczy. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darek4257
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Skąd: NIEMCY Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:41, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
hallo Moi mili nie hoduje dlugo pszczol bo od 1994 roku co roku podaje kwas mrowkowy.Gwozdzi i drutu nie uzywam. i nigdy nie bede uzywal.Styropianowe ule sa najlepsze.mialem juz porobione ule drewniane ale to nie to---- za slabe rodziny wychodza wiosna.Dziadyki hoduja w drewnie to mila zabawa ale ja nie mam czasu na skrobanie wosku z drzewa usuwanie jakichs dzikich budowli.UL styropianowy jest idealny stoi pod golym niebem i jest lekki.Ramki musza byc tez idealne (odstepy i.t.d.)Nad ramkami zadnych beleczek tylko folia .W moim ulu nie ma drzewa,drutu, gwozdzi.Jeszcze zadna rodzina mi nie umarla.Przed 4 laty mialem przypadek ze krolowa nie czerwila w marcu.Polaczylem rodziny.
Bardzo dobre wyniki mozna osiagnac laczac juz w styczniu 2 rodziny miedzy nimi dac krate zeby krolowe sie nie sciely..Jak zacznie kwitnac rzepak nalezy krate przeniesc nad dwie rodziny i podac nadstawke.Nie trzeba zagladac mieszac zostanie 1 krolowa i piekna mocna rodzina ktora da wiecej miodu jak dwie rodziny osobno.JUz w krotce nalezy podac nastepna nadstawke.Starsi
pszczelarze mecza pszczoly w 1poziomowym ulu z malymi nadstawkami .To wiezienie rodzinie pozostanie ucieczka od takiego specjalisty no i oczywiscie smierc.Za kazda ucieknieta rojke powinno sie wycinac pszczelarzowi jajeczko
Mlody pszczelarz pewno by plakal ale starszy specjalista by sie cieszyl mial by wiecej czasu dla pszczolek.To bedzie chyba ten zloty srodek na pszczelarza,Teraz gdy ci ucieknie rojka pomysl jaka krzywde wyrzadzasz rodzina przez ciebie i pasorzyty zginie --poz darek4257
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|