DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

Saper.p.w

Witam. Mam pytanie co jest na moich ramkach. na zimę dwie ramki schowałem do kotłowni stały jedna przy drugiej oparte gdy je wyjąłem okazało sie że się złączyły a na nich jest pajęczyna a w niej pełno małych czarnych podłużnych- tylko pytanie czego? i czy są one zagrożenie dla pszczół.

mlody88

witam masz motylice jak bardzo ci zdziabaly susz to do wyzutu ramki powinny byc w przewiewnym i jasnym pomieszczeniu wtedy uchronisz sie od tego badziewia

mlody88

znaczy mozesz przetopic nie musisz wyzucac

Saper.p.w

Ale do ula tego nie mogę włożyć?? Bo to jest takie skupisko 5cmX5cm moze troche większe. co można z tym zrobic?

daro · Gość

Detonować. A poważnie wyciąć. Jak nie potrzebna woszczyna ,spalić przetopić, wywalić.

Juppes

dziwne że dopiero teraz pokazała się motylica. Od zimy do dzisiaj w kotłowni to musiałyby być tylko gołe ramki albo dostała się niedawno motylica i złożyła jajka.
Rada na przyszłość- nie przechowywać ramek na których był już czerw, przy ramkach miodowych tego problemu nie będziesz miał.
Jeśli mam dobre ramki już zaczerwiane a chciałbym je przechować przez zimę np. dla odkładów w następnym roku to robię to tak:
dennica osiatkowana, na dennicę kładę siatkę (taką jak np. przeciwko muchom) a następnie stawiam korpusy z ramkami. Ostatni górny korpus jest pusty i tam wstawiam dyspensera (taki jaki stosuję przeciwko warroa) tyle że zamiast kwasu mrówkowego daję kwas octowy(80-90%-około 200ml). Na ten ostatni korpus przychodzi siatka, taka jak na dole i daszek. Opary kwasu octowego są cięższe od powietrza a więc opadają przez wszystkie korpusy na dół i mam spokój dopóki butelka 200ml nie wyparuje (na jesieni po miesiącu, w zimie po dwóch albo trzech) napełniam na nowo i mam spokój. Ramki przed użciem trzeba przewietrzyć, śmierdzą trochę octem ale krótko. (taka wieża stoi na dworze przez całą zimę i wiosnę)
Problem z motylicą jest taki że jej jajka znajdują się na wielu ramkach (prawie na wszystkich), wygryzają się w różnych odstępach czasu, w ulu pszczoły dają sobie radę, czasem da się jednej przeżyć ale nie na długo i nie może dużej szkody zrobić.
Gorzej jest poza ulem, na ramkach miodowych, które nie były zaczerwiane nie ma białka, którym one się żywią a więc zdechną z głodu, inaczej jest z ramkami już zaczerwionymi, tutaj mogą się rozwijać.
Kwas octowy nie działa na jajeczka a ponieważ motylica wylęga się przez dłuższy czas, larwy będą z chwilą wylęgu przez kwas octowy niszczone.
Na przezimowanie w taki sposób potrzebuję w zależności od pogody w zimie i na wiosnę około jednego litra, obojętnie ile korpusów ustawię.

Pozdrowienia
Juppes

SM Daniel

Jak zaczynałem kolego miałem dokładnie taki sam problem. Ramki trzymałem w piwnicy, wtedy jeszcze nie przystosowanej, też mi to paskudztwo się pojawiło. Ja swoje spaliłem, ale to twój wybór. W sumie to tylko 2 ramki Wink

Juppes dzięki za podanie sposobu na walkę z tym brzydactwem. Na pewno wykorzystam to tej zimy!