Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:19, 20 Lut 2011 Temat postu: Czosnek. |
|
|
Co kol. pszczelarze praktycy powiedzą na tym forum o podawaniu pszczołom na wiosnę czosnku.?????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
golina
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Skąd: stargard Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:49, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Czosnek rozłupać wyłożyć na blachę rozgrzaną do 220 stopni aż się przyrumieni obrać gotowy do jedzenia.Jeśli chodzi o pszczoły trzymać się kalendarza.Tyle i tylko tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:56, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kol. -golina- tzn.według Ciebie - że czosnku dla pszczół nie powinno się stosować, a co inni pszczelarze na ten temat powiedzą.?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gandalf
Administrator
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Skąd: Dolina Amazonki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:06, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
A do czego ten czosnek? Jest jakaś receptura? Mnie się coś kojarzy, że czosnek to do syropu i na nosemozę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Obelnik
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Skąd: Nowy Sącz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:28, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja od kilkunastu lat stosuję czosnek, ale do karmienia na zimę. Całą główkę czosnku gniotę następnie zasypuję go cukrem i to stoi 1 dobę. Następnie miksturę te mieszam z syropem i podaję pszczołom. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amycus
Admin_Senior
Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:49, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, czosnek ma wszechstronne zastosowanie. Gandalf, coś ci dzwoni, ale w którym kościele to nie wiesz. Czosnek jest ;można powiedzieć; naturalnym antybiotykiem. Poszukałem w moich skrytkach różnych receptur, tak cytuję:
5 główek czosnku mocno zmielić, przecedzić, uzyskać sok. Można też zamiast soku wykorzystać przecier. Ogólnie trzeba ok. 30-40 kropli zmieszać z 60ml spirytusu. Miksturę dolać do 1 litra syropu cukrowego (dawka 1kg/1l) podawać pszczołom po 1/4 litra co 2-3 dni przez ok. 2 tygodnie. Mam takie różne naturalne przepisy po pewnym pszczelarzu.
Stanley kiedyś pisał, że wyczytał w Pszczelarstwie, że czosnek stosuje się do zwalczania motylicy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amycus dnia Pon 16:50, 21 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amycus
Admin_Senior
Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:08, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
ooo, znalazłem w internecie genialną stronę:
"20. Czosnek pospolity (Allium sativum)
Występowanie: uprawiany.
Wykorzystujemy cebule (główki czosnku).
Działanie: stymulacja rodzin pszczelich, zwiększenie odporności na choroby pszczół, profilaktyka nosemozy i grzybicy.
Sposób użycia: 200 g czosnku zalać 0.5 litra spirytusu 70% lub wódki. Postawić w ciemnym miejscu na 14 dni. Od czasu do czasu wstrząsnąć. Po tym czasie przefiltrować i rozlać do butelek. W tym samym czasie sporządzić również roztwór spirytusowy propolisu w proporcji 20 g propolisu na 0.5 litra spirytusu 70 % i odstawić na 14 dni, co jakiś czas wstrząsając. Następnie przefiltrować i zlać do butelek. Oba wyciągi mieszamy w równych ilościach i podajemy pszczołom w ilości 1 ml na 0.5 l syropu wiosną przez okres siedmiu dni. W celach profilaktycznych, pszczołom można również podawać sam wyciąg z czosnku lub propolisu. Powyższy wyciąg można również podawać do poidła słoikowego wczesną wiosną. "
Gandalf, dołącz tę stronę do portalu, jest bardzo przydatnam, np. w naturalnym leczeniu chorób - [link widoczny dla zalogowanych]
Może już ktoś podawał pszczołom takie wywary? Prosimy o wypowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
golina
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Skąd: stargard Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:20, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Amykus dzięki wypróbuje na mojej żonie .Pszczołom napewno tego nie dam.Myśle,że natury nie należy poprawiać. Ostatnio rozmawiałem z jednym z wykładowców Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.Miałem włączonego laptopa ze stroną wielkiego pola lawendy.Kiedy On to zobaczył,powiedział to jest to co osłabia nasze pszczoły.Wielkie MONOKULTURY .Ten sam pokarm białkowy przez wiele dni.Tak się dzieje w USA,Europie zach.i unas.W zach.pom. gdzie mieszkam 1 -go maja jak okiem sięgnąć jest żółto.W czasie budowy czy modernizacji dróg pod byle jakim powodem wycina się dorodne lipy.Baza pożytkowa jest coraz uboższa.Wielkie pola, brak miedzy,środki chemiczne to problemy naszego pszczelarstwa.A wracając do czosnku pieczony jest pyszny......smacznego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gandalf
Administrator
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Skąd: Dolina Amazonki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:32, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ahh no tak. Golina, chyba lepiej naturalnymi metodami leczyć, niż faszerować ule jakimiś antybiotykami, fumagiliną czy ostrą chemią? Wiem, teraz każda substancja jest szkodliwa, ale skoro taki naturalny przepis pomaga to może warto w razie konieczności wypróbować. Spodobały mi się Twoje ostatnie słowa w poście, pozwolę sobie zacytować słowa Pana Macieja Winiarskiego z innego forum, które doskonale odzwierciedlają dzisiejsze pszczelarstwo :
"A przecież życie pszczelarzy jest coraz trudniejsze. Nie tylko choroby pszczół i chemizacja rolnictwa jest naszą zmorą. Pożytki są coraz uboższe. Niedawno w drugim końcu naszego powiatu spotkałem grupę ludzi wycinających aleję przydrożnych lip. Zatrzymałem samochód i poprosiłem o rozmowę z kierownikiem robót. Spytałem dlaczego to robią? Ano, te lipy są niebezpieczne dla kierowców. W całej pełni zgodziłem się z nim. Ale drążę temat dalej: A W ZAMIAN GDZIE I ILE ZASADZICIE MŁODYCH LIP? PANIE! COŚ PAN! KAZALI WYCINAĆ, TO JA WYCINAM. IDŹ SIĘ PAN PYTAĆ PREZESA! Nie poszedłem, bo i po co? I tak moi koledzy bezpowrotnie stracili ważny pożytek. Nawiasem mówiąc, między innymi i po to jest nam potrzebna europejska, dzierżonowska szkoła przyrodnicza, by uczyć ludzi patrzenia na przyrodę ożywioną w sposób kompleksowy."
Problem jest jeden:
choroby pszczół, chemizacja rolnictwa, zubożenie pożytków, brak skutecznych środków do walki z warrozą, albo słabnące substancje aktywne.
To taka anegdotka, przypomniało mi się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
golina
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Skąd: stargard Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:09, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Szanowny kolego Gandalfie,masz racje i nie masz inaczej się gospodaruje jak się ma jedną krowę a inaczej jak ma się tych krów sto.Zgodzisz się ze mną (nie musisz).Nie zmuszaj mnie bym z czosnkiem latał po całej pasiece,no chyba że ktoś zagwarantuje mi,że warroze szlag trafi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bogdan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Garwolin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:03, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
i tu jest pies pogrzebany !!!
"inaczej się gospodaruje jak się ma jedną krowę a inaczej jak ma się tych krów sto"
zawodowcy traktują pszczółki jak DOJNE KROWY,
chemia,antybiotyki,
chwalą się wydajnościai sztuczną stymulacją
a na forum ganią amatotów że się wychylają.
CCD i pochodne to w dużej mierze pogoń za wydajnością.
metody tradycyjne są złe bo zajmują dużo czasu ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
golina
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Skąd: stargard Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:16, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kolego,Bogdanie nie zrozum mnie żle.
Nie jest moim zamysłem ganić amatorów za to tylko,że stosują metody naturalne.
Prawda jest jednak taka,że dla amatora praca w pasiece to przyjemne chwile spędzone po pracy zawodowej.
Natomiast dla zawodowego pszczelarza to praca z której utrzymuje rodzinę.Zatem dobiera takie metody pracy by przy jak najmniejszym nakładzie pracy uzyskać jak największe efekty ekonomiczne.Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:40, 16 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Halooo!!!. -Koledzy,!!!- Chciałem powrócić do tematu. Może napiszecie czy ktoś z Was ma doświadczenia ze stosowaniem czosnku. Jeżeli tak, to napiszcie jaki najlepiej stosować ???. Ten z importu,czy lepiej nasz krajowy ???. Na galerii wstawiam /jeżeli mi się uda/ zdjęcia obydwu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
golina
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Skąd: stargard Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:05, 16 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Witaj Bohtyn,temat prawie rok przeleżał w zamrażarce.Ja j.w. stosuję pieczony,bo uważam że,zdrowy pszczelarz zdrowe pszczoły.
Pozdrawiam serdecznie.
golina
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gucio123
Gość
|
Wysłany: Pon 22:14, 16 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
nie polecam na pszczoly ma zbyt silny zapach zapach królowej sie gubi przez co matka moze zostac zabita potraktowana jako inna.
podobnie dziala kwas mrówkowy w zbyt silnej dawce.
za to na myszy dziala znakomicie mam wylotki w ulach pustych zatkane 1 zabkiem czosnku mysz sie nie tyka
i tam gdzie mam ramki mam czosnek motylica i myszy sie tego nie chwytaja D:
|
|
Powrót do góry |
|
|
|