|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ander
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Skąd: Toruń/Michałów
|
Wysłany: Pią 23:12, 10 Gru 2010 Temat postu: Mrówki wchodzą na bezbronne pszczoły |
|
|
Dobry wieczór,
na jednym z -prawie, że wygasłym- forum, rozpętała się dyskusja. Mianowicie jeden z użytkowników opisywał problem, który dotyczył pustego ula. Gość osłuchiwał ule w zimę stetoskopem, za co już dostał ode mnie po uszach i nie wyczuwał "tętna" w jednym z uli. Okazało się, że ul jest totalnie pusty, brak pszczół, kilkanaście pszczół leżało martwych na dennicy. Ul wlkp. zakarmił prawidłowo dwanaście kg, wydawało mi się, że to trochę mało. Pytał jaka przyczyna. To ja mu cały wykład, ale wytypowałem trzy: silny wyniszczający rabunek, duże nasilenie warrozy i ucieczka pszczół oraz głód. Trzymałem się mocno przy warrozie, gdy zaprzeczał twierdząc, że odymiał kilkakrotnie podejrzewałem silny rabunek. Ale nie po to zakładałem ten temat. Gdy kazałem mu streścić historię rodziny, napisać coś więcej o niej, żebym mógł wziąć różne przypadki pod uwagę napisał, że na początku lata jak każdy miał uporczywy problem z mrówkami. Nie przeszkadzały mu, więc nie tępił owadów. Ale co mnie najbardziej zdziwiło napisał, że później mrówki wchodziły na pszczoły, a pszczoły spadały oszołomione na ziemię w trawę, wogóle się nie broniąc. Nigdy, przenigdy o tym nie słyszałem, nie wiem czy to wogóle były mrówki, jeśli nawet to jakieś paskudztwo, to świadczy to tylko o słabości i bezsilności jego pszczół. Zacytuję to co napisał, czekam na opinie ekspertów naszego forum.
Andrzej.
"to doskonale bylo widac na polce przy oczku jak tylko mrowki zblizaly sie do pszczol to te "uciekaly" przed nimi i atakowaly w taki sposob ze wchodzily na pszczoly i razem z nimi spadaly w trawe a w gniezdzie na dnie lezalo dosc duzo pszczol"
Wcześniejsza wypowiedź, zapoczątkowująca całą dyskusję: "bylem dzisiaj na pasiece i oslychiwalem rodziny stetoskopem i jedna (najlepsza) nie dawala oznak zycia a juz wczesniej mialem obawy ze cos jest nie tak po otworzeniu ula i sprawdzeniu gniazda okazalo sie ze rodzina sie wyprowadzila nie mam pojecia dlaczego dodam ze byly odymione na waroze podkarmione i ocieplone poprostu nie ma sladu pszczol z calej rodziny zostalo moze ok 15 sztuk martwych jaki moze byc tego powud?? prosze o opinie doswiadczonych przczelarzy z gory dziekuje"
"nie dymilem w listopadzie ale jestem pewien ze matka byla , byla to dwuletnia rodzina matka tez miale dwa lata i nic nie wskazywalo zeby miala jakies wady
zapomnialem o jednym wydaje mi sie ze dosc warznym szczegule podejzewam i jestem prawie pewien ze miedzy wewnetrzna a zewnetrzna sciana byly mrowki w gniezdzie nigdy ich nie zauwarzylem dodam ze w tym sezonie mialem juz taki przypadek ze mrowki przeprowadzily mi sie w ocieplenie ula i atakowaly gniazdo i pszczoly ale rodzine przenioslem zaraz do nowego ula a starego zaraz spalilem i potem byl spokuj a wracajac do tamtej rodziny czy to przez te mrowki moglo sie tak stac a i jescze jedna pokarmu zostalo po pol ramki a co do plastrow to nic dziwnego nie zauwarzylem sa lekko brazowe bo podobno takie najlepsze do zimowli tak mi mowiono"
"no wlasnie na takich ramkach byly zazimowane cale gniazdo to byly ramki tegoroczne ,przeczerwione , lekko brazowe
a co do mrowek to wyraznie napisalem ze atakowaly pszczoly"
Inne wypowiedzi przekopiowałem, może naprowadzą Was na jakieś stwierdzenia. Jednak prosiłbym trzymać się nie rodziny, która uciekła lecz tych włażących na pszczoły mrówek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ander dnia Pią 23:16, 10 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Pią 23:29, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
po pierwsze nigdy z czyms takim się nie spotkałem , nie pisze kiedy te mrówki właziły na te pszczoły, bo mogło byc tak ze te pszczoły były tak chore ze bez tych mrówek spadąły tez na ziemie , gniazdo mrówek w ociepleniu nie szkodzi pszczołom , (w moich ulach też sa i nic złego sie nie dzieje , oprócz tego ze mnie nerwują)
a co do pokarmu że mało 12 kg. to poświece się i zamiast skanu dam wpis
pazdziernik-779gram
listopad-721gram
grudzien - 721gram
styczen - 900gram
luty - 1194 gram
marzec - 1957 gram
razem6,272kg
nawet gdyby zaokrąglis do pełnych kg to jeszcze pozostaje na rozwój wiosenny a przecież miodu tez coś jest w ulu
no ale ja zawsze na takie coś gadam ze to miód ze sztachet potem jest,
masz kontakt z gosciem to zaproponuj mu niech resztki zbierze jezeli jeszcze coś jest i do badania, bo gdybanie nic nieda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Admin_Senior
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: Radom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:35, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Na pewno pszczoły nie uciekły przez mrówki, to za słabe oddziaływanie.
Musiały być mocno porażone warrozą lub inną chorobą, też jestem za mocnym rabunkiem. Mam pretensje do tego chłopaka, skoro widział, że dzieje się coś niepokojącego to miał obowiązek od razu reagować, soda oczyszczona, borax, Cu(OH)2, i inne środki na mrówki. Nie wierzę, że nie wiedział jak się walczy z mrówkami, temat jest co roku wałkowany na forach pszczelarskich, wystarczyło przeszukać sieć, ale tak to jest jak się nie chce i myśli się, że problem sam się rozwiąże. Przepraszam, ale zdenerwowałem się. Co do tych mrówek to niemożliwe, że wchodziły na pszczoły. Albo to był słabiutki odkład zajmujący niewięcej niż 2-3 ramki i potężne gniazdo mrówek łażących po plastrach i robiących wrażenie, że łażą też po pszczołach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:39, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Bywają w wielu ulach szczególnie w lasach, na wrzosowiskach, nie zauważyłem nigdy jakiejś agresji w stosunku do pszczół. Zakładają gniazda w kazdej szczelinie w ocieleniu to fakt
Nie widzę związku upadku rodziny a mrówkami. Niestety lub dobrze że zjadają robactwo, padlinę, martwe owady. Czasami widywałem pojedyńcze owady ciągnięte do gniazda. Mogły tak jak pisze birkut szarpać sie z padłymi lub ledwie żywymi pszczołami i pada na nich że są przyczyną upadku tej rodziny.
Ale to na 100% nie one są przyczyną zamarcia rodziny. A pokarm jest w ulach sąsiednich.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcinq00
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Łączki Kucharskie (podkarpacie) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:04, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
byc moze jest tak jak mowicie nie wiedzialem jak walczyc z mrowkami na forum na ktorym bylem wczesniej aktywny nikt mi tego dokladnie nie wyjasnil a co do tej ilosci pokarmu to jest odpowiedznia ilosc czy nie ???
teraz wiem gdzie mozna otrzymac pomoc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:33, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
marcinq00.
Dwie sprawy. O pokarmie powinniśmy nie dyskutować, bo dałeś ile uważałeś. Nic wiecej w tej chwili nie zrobisz. Rodzina zużywa średnio ok 7 kg do marca. Jest to uzależnione od wielu czynników. Dając 12 kg powinno wystarczyć do pojawienia się w przyrodzie naturalnego pożytku /wierzby, mniszek /.
Wiedz jednak że nie ilość lecz miejsce złożenia gwarantuje zimowlę. Wielokrotnie padały rodziny mające pokarm, ułożony w złym miejscu. Wyjaśniając o czym piszę: Rodzina uwiązuje sie przy wylotku, przesówa się do góry, po dojściu do powałki, idzie do tyłu. Widzisz to?. Jeśli miały kg, ale ułożone nisko nie są w stanie po niego sięgnąć. Padają. Czemu tak sie zdarza, ? jest czerw wysoko w trakcie karmiena jesiennego, zalały wolne przestrzenie i góra jest pusta.
To tylko wyjaśnienie, Twego pytania czy ileś kg to wystarcza. Oby było wszystko OK u Ciebie.
Mrówki możesz walczyć w prosty sposób. Jeśli zobaczysz że zakładają w ulu gniazdo, kup w sklepach jest proszek na mrówki. Występuje ich kilka rodzai. Sypię do pudełeczka po zapałkach 0.5 łyżeczki robię dziurkę długopisem aby mogły wejść. po problemie. Jest to preparat na bazie boraksu, Nie szkodzi pszczołą , bo nie interesują się nim, wabiący mrówki. znoszą do gniazda, karmią nim larwy i ginie kolonia.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|