DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

rabarbar33

Witam forumowiczów piszę w imieniu mojego Taty który jest pszczelarzem amatorem, i ma problem. Na 20 uli jakie posiada w 12 pszczoły nie żyją, a na wlotkach znajduje się biały nalot. Tato jest załamany nie wie czy to jakaś choroba czy (i to obstawia) ktoś celowo truje mu pszczoły. Proszę o jakieś rady.
Zaznaczam iż pszczoły jakieś dwa tygodnie temu były zdrowe, podam tez iż ule znajdują się na terenie POD.

MARBERT

Ta zimowla była dziwna, też jestem amatorem. Przezimowały wszystkie a teraz część straciła matki a część jest słaba.

Serce boli to prawda. Czy to zatrucie? Jak martwe pszczoły mają wyciągnięte języczki to można na zatrucie stawiać. Jak nie to trudno powiedzieć. Należało by zbadać martwe pszczoły.
Jak ktoś umyślnie środkiem na szerszenie zadziałał to sprawa nie do udowodnienia. Bez badań w Puławach.

kaptar

Mam pytanie rabarbar33 czy ten biały nalot na wylotkach to na wszystkich ulach, czy tylko gdzie się osypały? to jakiś proszek czy bardziej przywarta pleśń i jak się sprawa przedstawia w ulu czy pełno osypanych pszczoł czy nie wiele ?. Strata pszczół przykra sprawa, sam pierwszy raz straciłem kilka rodzin choć pszczelarze niedługo. W mojej okolicy też straty były. Taki chyba rok że wirusy chasają. Jeżeli to nie celowe wytrucie, to teoretycznie pozostały pszczoły bardziej odporne. Staram się patrzeć optymistycznie.

MARBERT

Określenie powodu spadku rodzin pszczelich jest trudne. Jeśli ramki są kałem zabrudzone to jest pewna droga. Pytanie czy wszyscy widzą to kałem zabrudzenie?
Jak rodzina z głodu padnie też jest proste. Inne powody są trudne do analizy przez amatora . Wytrucie też jednoznacznie nie jest dla amatora do udowodnienia po za wyciągniętymi języczkami martwych pszczół.
Też jestem optymistą. Z wiekiem optymizm mi gaśnie.