|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:54, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zimą w czasie kontroli od 2009 tez nie widzimy sikorek i innych ptaków, nie ma śladów ich urzędowania, zawsze pszczoły przeżywały, ule też nie były zniszczone. U nas nie ma takiej inwazji ptaków jak u was może. Ale w przeszłości rzeczywiście wyjadały z wylotów osyp i pukały. U nas pasieka jest trochę schowana między drzewami, mirabelkami, widać na zdjęciach.
Może też dlatego nie mamy tak dużych problemów z tym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
boddan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy
|
Wysłany: Sob 20:17, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Witam,
bardzo sensowny pomysł, tym bardziej, że ptaszka można wyjąć i zdrowego wypuścić w dużej odległości od pasieki. Na pewno z rady skorzystam. Pozdrawiam i dziękuję, Bogdan.
......................................................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:38, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem sikorki nie są problemem w pasiece,gdzie są zdrowe i odpowiednio zazimowane pszczoły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Admin_Senior
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: Radom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:15, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Tylko nie rozpowszechniajcie, że w Michałowie wywożą tak sikorki i inne ptactwo -,-
Nie zbyt humanitarne to jest. Największe nasilenie ptaków mieliśmy między 2007 a 2008. Wtedy dziury w ulach jak po dzięciole były. Mamy jeszcze dzikie koty, które "patrolują" nam działkę.
Może trochę przegonią ptaka z mostka wylotowego.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:02, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
bohtyn napisał: | Moim zdaniem sikorki nie są problemem w pasiece,gdzie są zdrowe i odpowiednio zazimowane pszczoły. |
Bohtyn, zupełnie ale to zupełnie się z Tobą nie zgadzam, myślę że zimuję silne i w miarę zdrowe rodziny pszczele. Mi nie chodzi już tak o wyjadanie przez sikorki pszczół,co jest też szkodliwe dla rodzin, ale o niszczenie przez nie uli i tu jest wielki problem. A pisanie ble, ble, ble, to możesz tym wpisem tylko mnie bardziej zdenerwować, ciekaw jestem jak by tak Tobie sikorki robiły dziury w ulach co Ty wówczas byś nam tutaj na ich temat napisał, myślę że nie miałbyś tak pochlebnej o nich opinii. Wiem, wiem, zaraz napiszesz mi ripostę że trzeba mieć takie ule by sikorki nie były wstanie dziur porobić, tyle tylko że każdy z nas wprowadza do swej pasieki takie ule jakie mu odpowiadają.
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:49, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Kol.StanleyK - Wobec tego pozostaje Ci tylko robić jak radzą koledzy niżej. Przecie sikorka zdrowej i żywej pszczoły nie weźmie, tylko martwą albo zdrętwiałą,która i tak do ula nie wruci.
Administrator napisał: | Nie chwalimy się tym głośno, bo nie ma czym. Aktualnie problemu z sikorkami nie mamy, nie ma już ich w takich ilościach jak kiedyś.
Trzeba skołować jakąś puszkę albo słoik 0,9 litra (pszczelarze takie mają ) zakopujemy w ziemi, ale tak żeby górna krawędź słoja była równiótko z powierzchnią gruntu. Dookoła wystającego szkła, trzeba rozsypać trochę nasion i ziaren, można i martwych pszczół. Ja wysypuję pszenicę, czasem słonecznik. Trochę wsypnąć do zakopanego słoja czy puszki. Jak ptak wejdzie do naszej "pułapki" to już nie wyjdzie. Nie da rady wyskoczyć, ani rozłożyć w tak ciasnym miejscu swoich skrzydeł. No i jak zdążymy to zabieramy takiego ptaszka i wywozimy 14 km za pasiekę do lasu (po drodze mamy jak wracamy). Zdarzało nam się, że jak zajeżdżaliśmy na działkę, to ptaszek był już do zakopania
Takich pułapek wkopaliśmy kilkanaście, sikorki w 2009 przestały nam dokuczać (rekordowo 23 osobniki wywieźliśmy), w tym roku zaledwie 2 ptaki (nawet nie wiem jakie) się złapały, sikorek nie widujemy. Jeszcze bardziej zamiast słojów czy puszek polecam wkopać rurę osłonową z plastiku jak na zdjęciu
Tylko większej średnicy, są w OBI i innych marketach budowlanych.
Sąsiad pszczelarz na ulach miał jeszcze pułapki na myszy takie klasyczne z kawałkiem słoniny - 2 razy widziałem jak ubił jakiegoś ptaszka- wróbla tymi pułapkami.
Spróbujcie, a nóż wpadną do środka.
Nie tylko między ulami takie coś funkcjonowało u nas, ale też i w polu, między porzeczkami, w różnych miejscach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:29, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Chńczycy w którymś momencie uznali:
Największym problemem są wróble. Starsi pamietają pokazywane akcje w TV. Szybko wytępili wroga narodu. Szybko też okazało się że imporują ryż zamiast eksportować. Ten wróg okazał się jednak sprzymierzeńcem i zaczęli ponowne zasielenia. Takich różnych pseudo wrogów jest w historii wiele. Choćby sprawa wilków na Alasce, bizonów na preriach USA. Uważam, że co jak co ale sikorka robi więcej dobrego niż szkody. Dla mnie są ptakiem pożądanym na pasiece.
Kiedy pojawiły się wilki w mej okolicy, wszystko co złe spadało na nich. Obok bohtyna, żut kamieniem , ukradły 4 świnie ze stajni, byczka z pastwiska, owce. Nikt nie podważył tezy o ich działaniach . Dla mnie było jasne że były dobrze wyszkolone, Zabierały ćwierci, schaby, karczki. Flaki, łby i żebra, skóry zostawiały gospodarzmo i to dziwne nad strumieniami. Woda potrzebna była do przepitki ???
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:26, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
[quote="bohtyn"]Kol.StanleyK - Wobec tego pozostaje Ci tylko robić jak radzą koledzy niżej. Przecie sikorka zdrowej i żywej pszczoły nie weźmie, tylko martwą albo zdrętwiałą,która i tak do ula nie wruci.
Bohtyn, z całym szacunkiem ale chyba się nie rozumiemy, pisałem w powyższym poście że pomijam fakt zjadania przez sikorki pszczół. Głównym moim powodem i zmartwieniem jest jak w cywilizowany sposób przegonić je z pasieki, ponieważ niszczą mi ule robiąc w nich dziury i to jest jedyny mój problem dla którego chcę się ich pozbyć. Gdybym chciał to już dawno zrobiłbym z nimi porządek znając recepturę jak zatruć karmę by je uśmiercić i to skutecznie, lecz nie o to mi chodzi by je uśmiercać. Ale jak sam widzisz pytam się was kolegów tutaj na forum czy ktoś nie znana jakiegoś sposobu by je przestraszyć, by nie zalatywały mi w takich ilościach jak to ma miejsce w tym roku na pasieczysko i wyrządzają ogromne szkody. Jeżeli się orientujesz to ul styropianowy dziś kosztuje powyżej trzech stów i tutaj są straty dla mnie finansowe które one powodują, a ja nie mam zamiaru się tym dewastacją przyglądać. Sikorki były u mnie co roku (kilka sztuk) i wszystko było w miarę dobrze, natomiast w tym roku mnie ta ich ilość przeraża, toż to prawdziwa inwazja i dlatego szukam sposobu na ich przepędzenie, a nie na likwidację czyli uśmiercanie. Natomiast Ty mi opisujesz że sikorki zjadają martwe lub odrętwiałe pszczoły które nie wrócą do ula, tyle to ja też wiem, lecz piszemy o dwóch różnych sprawach nie rozumiejąc się. Jeżeli u Ciebie na pasiece jest kilka sztuk to jest okie, ale u mnie zlatują się całe watahy i gdybym chciał je dokarmiać słonecznikiem to podejrzewam że 200-300kg przez zimę na wykarmienie ich by mi nie wystarczyło i też nie wiadomo tak do końca czy do pasieki by nie przylatywały na słodką wyżerkę,bo skąd możemy to wiedzieć tak na 100% można tylko sobie pogdybać.
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:36, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Malon napisał: | Chńczycy w którymś momencie uznali:
Największym problemem są wróble. Starsi pamietają pokazywane akcje w TV. Szybko wytępili wroga narodu. Szybko też okazało się że imporują ryż zamiast eksportować. Ten wróg okazał się jednak sprzymierzeńcem i zaczęli ponowne zasielenia. Takich różnych pseudo wrogów jest w historii wiele. Choćby sprawa wilków na Alasce, bizonów na preriach USA. Uważam, że co jak co ale sikorka robi więcej dobrego niż szkody. Dla mnie są ptakiem pożądanym na pasiece.
Kiedy pojawiły się wilki w mej okolicy, wszystko co złe spadało na nich. Obok bohtyna, żut kamieniem , ukradły 4 świnie ze stajni, byczka z pastwiska, owce. Nikt nie podważył tezy o ich działaniach . Dla mnie było jasne że były dobrze wyszkolone, Zabierały ćwierci, schaby, karczki. Flaki, łby i żebra, skóry zostawiały gospodarzmo i to dziwne nad strumieniami. Woda potrzebna była do przepitki ???
Adam |
Adaś, jak wiesz pasiekę mam stacjonarną i to 10m od chaty i na pasiece jestem po kilka razy dziennie, widzę kto lub co, niszczy mi ule. Natomiast Twoja aluzja w powyższym poście że może sąsiad lub sąsiedzi mi wyrządzają szkody jest niezasadna. Ja wszystko rozumiem i staram się szanować przyrodę, jednak środków zaradczych szukać muszę, bo jak tak dalej pójdzie to na wiosnę nie będę miał ani uli ani pszczół, a na to pozwolić sobie nie mogę.
Pozdrawiam serdecznie
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez StanleyK dnia Nie 19:38, 11 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:55, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Wiem i rozumiem,ja czytałem Was i przdwczoraj pół dnia stałem z boku pasieki i obserwowałem te sikorki jak latały po drzewach i pasieczysku i zobserwowałem,że żadna nie siadała na wylotku,żeby stukać i wywabiać pszczoły.Zresztą moje ule maja takie sciany,że pszczoły na pewno nie usłyszałyby chodzenia sikorek. Natomiast Wy Wszyscy którzy macie ule styropianowe to Waszym problemem są te ule, a nie sikorki. Dla przykładu powieś na drzewie lub gdzieś pod dachem,okapem skrzynkę ze styropianu /bez pszczół/ lub jakiś element twojego ula i będziesz miał to samo. Poprostu sikorki lubią i uwielbiają /niektóry/ styropian,u mnie zjadły lub rozpirzyły wszystkie kasetony styropianowe,którymi wyłożyłem podścibitkę /okapu/ tej mojej chaty,a przeciesz tam nie było pszczół.Natomiast na działce mam pięć budek dla sikorek i oprócz tego,że zbierają martwe pszczoły przed wylotkami i inne robactwo z drzew owocowych i zjadły te styropianowe kasetony to innych szkód nie zauważyłem.Sikorka dobrze wie,że gdyby ją użądliła pszczółka to sikorka natychmiast pada martwa.Tak,że koledzy pszczelarze styropianowcy musicie pogadać z producentami swoich uli,żeby robil Wam ule, których nie lubia ptaki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:06, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Podobno wiszące płyty CD odstraszają też ptaki.
Spróbujcie z tymi zakopanymi słojami czy tam rurami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juppes
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kolonia_niemcy Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:20, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Stanley,
z tymi sikorkami u Ciebie jest coś nie w porządku. Jak już pisałem mam u siebie dużo sikorek i dlatego je dokarmiam. Powiesiłem 9 domków dla nich i są wszystkie każdego roku zajęte, widzę często sikorki jak zbierają pszczoły na ziemi ale te słabe i są one przez nich eliminowane. Mam pasiekę także za domem i ponad dwadzieścia uli styropianowych ale jeszcze mi się nie zdarzyło aby sikorki siadały na ulach albo robiły dziury. Dlaczego u Ciebie taka sytuacja istnieje to nie jest normalne i nie wiem co Ci poradzić amoże lepiej pogadaj z biologem, może on jakąś radę zna.
Pozdrowienia
Juppes
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Nie 20:23, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Te sikorki StanleyK -a to powód dla którego obawiam się mieć ,,sterpopiany,, Kiedyś obudził się borsuk i odgryzł mi dennicę w ulu. Co by zostało ze styropianu ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:30, 12 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Juppes napisał: | Stanley,
z tymi sikorkami u Ciebie jest coś nie w porządku. Jak już pisałem mam u siebie dużo sikorek i dlatego je dokarmiam. Powiesiłem 9 domków dla nich i są wszystkie każdego roku zajęte, widzę często sikorki jak zbierają pszczoły na ziemi ale te słabe i są one przez nich eliminowane. Mam pasiekę także za domem i ponad dwadzieścia uli styropianowych ale jeszcze mi się nie zdarzyło aby sikorki siadały na ulach albo robiły dziury. Dlaczego u Ciebie taka sytuacja istnieje to nie jest normalne i nie wiem co Ci poradzić amoże lepiej pogadaj z biologem, może on jakąś radę zna.
Pozdrowienia
Juppes |
Juppes, sam jestem zaskoczony taka sytuacją co one w tym roku wyprawiają. W innych latach też bywały tyle tylko że po kilka sztuk i było spoko, natomiast teraz są ich całe hordy, myślę że to jest skutkiem ostatnimi czasy cieplejszych zim. I nie następuje w przyrodzie naturalna selekcja, że tylko silne i zdrowe osobniki przetrwają zimę, a teraz przez to jest ich wysyp, robali nie ma więc zalatują do pasieki by się pożywić i przy okazji niszczą ule. Wystarczy że jedna lub druga walnie dziobkiem w ul i trochę styropianu wykruszy to w tych samych miejscach gdzie widać już uszkodzony styropian dziobią następne i w ten sposób dewastują mi ule.
A może one tak jak Majowie przewidują na 21 Grudzień koniec Świata ???
Pozdrawiam serdecznie
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcinluter
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Skąd: proszowice Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:07, 12 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Poprzedniej zimy prawie wogóle nie widywałem sikorek.... dziwne, zero... w tym roku już widzę ,ze się pokazują ale każde zwierzątko chce przetrwać zimę i żyć. Co tam parę pszczółek które kończą żywot, ważne by rodziny dobrze zniosły zimę. Wilk syty i owca cała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna
-> ZDROWIE PSZCZÓŁ Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 Następny
|
Strona 5 z 6 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|