|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ander
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Skąd: Toruń/Michałów
|
Wysłany: Śro 20:34, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
jurek napisał: | Mój sąsiad koło pasieki ma zwyczaj przenoszenia gniazd owadów, ptaków i mrowisk w inne nie przeszkadzające mu miejsce. Pozdrawiam. |
No tak, podziwiam gościa że mu się chce, ale wówczas obie strony odnoszą korzyści.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ander dnia Śro 20:34, 30 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
M@ciej
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Skąd: Berlin, Suwałki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:55, 12 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Podciągnę jeszcze na chwilę ten temat. Na działce są jakby 2 typy szerszeni zauważyłem. Jeden to taki typowo żółty, takie duuuuże osy, a drugie to takie muchy giganty. Takie olbrzymie czarne muchy, z rozpiętymi skrzydłami, że jak przeleci koło ucha to można zawału dostać, tak brzęczy ostro. Są typowo czarne, może ktoś się zetknął z takimi szerszeniami, takie czarne. Coś jak na tym zdjęciu, ale jeszcze ciemniejsze, prawie że czarne, takie olbrzymie muchy. [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:31, 12 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
To nie żaden szerszeń tylko giez taka francowata mucha składająca swe jaja pod skórę krów, koni saren, dzików, jeleni. Tam rozwija się larwa, uszkadza, skórę tworząc bulwę czasami wielkości orzecha włoskiego. Zwierze cierpi niemiłośernie jest zjadane żywcem
Po wykształceniu się wydostaje się ze zwierzęcia i przepoczwarza w ziemi rozpoczynając cykl ponownie. Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:17, 10 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj miałem przykry wypadek. Stado os zaczęło intensywnie latać przy ulu z ramkami z pierzgą (magazynek). Było trochę miodu, więc miały co rabować. Zajrzałem do ula, gniazda nie było. Urządziły sobie tylko jadłodalnię. Napiszę w łagodniejszej wersji, żeby Malon się nie denerwował zaraz
Tylko zatkałem szmatami wylot i przeniosłem ul w pole...
...A osy już dalej nie właziły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:51, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Skoro zostałem wywołany do tablicy odpisze. Dostałem od kolegi pszczoły, z ulem warszawskim zwykłym w czerwcu. Wstawiłem swoje ramki,kratę, matka z przeszła ma moje. Na starych po wygryzieniu czerwiu pozostało trochę pierzgi. Pszczoły przełożyłem do swojego, stary wieczorem zatkałem i odwiozłem właścicielowi. Zawołał mnie w początku września i zobacz co pokazał na galerii.
Zrobiłem zdjęcia wstawiłem ""inwazja motylicy "".
Mimo że wylotek zatkany, a może dlatego że nie miały osy dostępu motylica zrobiła sobie hotel i objęła w posiadanie. Nie zostało deko wosku, zjadły nawet ramki i ściany ula. Wyskorobaliśmy wiadro 10litrów śmieci z tego ula. Obok stał drugi w podobnym stanie, z ramkami z wylotkiem otwartym, ramki są całe motylica zrobiła nieznaczne ślady obecności. Nigdy w swej przygodzie z pszczołemi czegoś takiego nie widziałem, zjadła nawet stary kapelusz pszczelarski który był umocowany do daszka.
Dla jednego os jest owadem zbędnym, dla wielu sprzymierzeńcem.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:25, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Admin co sądzisz o tych zdjęciach, dołożyłem dziś jeszcze dwa, na poparcie mojego opisu. Nawet siatka druciana im smakuje.
Ada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Pon 13:40, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
adaś fajnie ze ktoś hoduje jednak ta motylica , bo nuz znowu jeden gatunek zniknął by z z planety ziemia, miałem kolegę (zmarł też hodował ale na wiele większą skale niz ta na twoich fotkach, a tak na marginesie , nie zauważyłem aby osytępiły motylice , ale mając ramki w szafie w ciemnym miejscu cały czas , wyciągałem je bez suszu ( wkładałem ze suszem)
własnie na drugiej pasiece mam podwieszone ramki pod sufitem ale na wolnej przestrzeni i sporadycznie jedno pasemko na jednej ramce po motylicy
Ostatnio zmieniony przez birkut dnia Pon 13:41, 11 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:32, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Adaś, noooo rzeczywiście szok, ale ta franca dokonała spustoszenia. Trzeba było do tego ula włożyć kilka pociętych ząbków czosnku i byłyby ramki czyste od motyla, a tak tylko pozostały śmieci i bałagan.
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:01, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Koledzy. Może jestem skrzywiony, ale na to nic nie poradzę. Toleruję w przyrodzie wszystko co od wieków przetrwało.
Powiem tak, z beczki przyroda
Na swej drodze, pałętając sie po lasach, ostojach, bagniskach, pieszo lub na koniu wielokrotnie spotkałem wilka, adrenalina mi skoczyła. Kiedy spotkałem łosia lub odyńca starałem się zejść im z drogi.
Kiedy spotkałem sforę naszych milutkich piesków, które pojedyńczo są kochane spokojne PORTKI MIAŁEM PEŁNE. Widziałem rozszarpywane sarny, jelenie czy zagonionego dzika.
Mamy utarty pewien tok myślenia. To jest groźne a to piękne milutkie.
W ubiegłym tygodniu opisany był przypadek przez Gandalfa nasze pszczółki okazały się zabójcami przez głupotę właściciela.
Jeszcze zdanie o osach.
One do życia potrzebuję białka. Motylicy dużej nie poniosą, muszą pociąć. Natomiast małą bez problemu, mszyce są ich ulubionym daniem. Gdyby miały dostęp do ula prawdopodobnie było by jej tylko kilka procent, pewnie że nie zniszczą wszystkiej, ale zdecydowanie ograniczą. Jest prosty sposób trucia os i szerszeni. Z wiadomych względów NIE PODAM.
Temat uważam osobiście za wyczerpany
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gucio
Moderator
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: Warszawa, Radom, Michałów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:57, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Propo szkodników, czy wiewiórka może zagrażać pszcozłom w zimę? Czy ona zapada w sen zimowy i wogóle nie jest aktywna w zimę? Patrz: galeria
W pasiece mi coś skakało nad głową, dobrze że miałem aparat, śliczny gryzoń siedział na świerku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juppes
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kolonia_niemcy Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:45, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Wiewiórka nie zapada w sen zimowy (przy bardzo ostrej zimie pozostaje w gnieździe).
Wiewiórka nie zagraża pszczołom.
pozdrowienia
Juppes
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Wto 20:55, 12 Paź 2010 Temat postu: . |
|
|
W sobotę majstrowałem coś na działce , kiedy usłyszałem z sadu stukanie .
Coś mnie tknęło , bo głos dochodził jakby od ula !
Podszedłem pomału przyglądając się ulowi i jego otoczeniu .
To trzy dzięcioły obstukiwały . . . starą jabłonkę 2 metry od ula !
Ale . . . przy okazji zauważyłem , że kręci się tam kilka sikorek.
Jedna (a może kilka na zmianę !? ) podlatywała co chwilę w stronę ula i coś dziobała na przedniej ścianie ula .
Domyślam się , że wyżerała mi pszczoły .
Akurat w tym ulu mam kortówki , które nawet w niezbyt ciepłe dni latają i znoszą jakieś ostatnie pożytki !?
Nawet tego dnia tuż przed 17-tą jeszcze co chwile jakaś pszczółka wracała do ula .
Tak jak zawsze lubiłem sikory , tak teraz już przestaję je lubić
Ta rodzinka miała takie problemy w tym sezonie .
Długi czas była bez matki .
Nowa matka też z oporami zaczęła czerwić .
Dopiero na przełomie sierpnia i września troszkę jakby przybyło pszczół .
Wcześniej zastanawiałem się , czy w ogóle zimować je osobno , czy połączyć z drugą rodziną . W końcu zdecydowałem się dać im szansę na samodzielną egzystencję.
A teraz te fruwające ptaszydła-paskudy jeszcze mi zmniejszają pogłowie stada podstawowego .
Oj niedobre sikorki !
Myślałem , że tylko w srogą zimę potrafią robić szkody w pasiece ,
ale widzę , że u mnie już jesienią zrobiły sobie karmnik z ula !
Jak pomyślę , że jedna sztuka zżera dziennie tyle ile waży , to za kilka dni ul będzie pusty !?
|
|
Powrót do góry |
|
|
darek4257
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Skąd: NIEMCY Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:08, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Hallo powies im sloniny lub tluszczu blisko ula to zobaczysz ze zajma sie sloninka lub ziarnem.A potem bedziesz mogl policzyc ile jest w okolicy sikorek i nam napiszesz.poz d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:13, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Prosty sposób na zlikwidowanie sikor. Z twego opisu wynika jednoznacznie że są szkodnikami.
Kup strzelbę 18- kę, ma 32 śruty, z przyłożenia zostanie tylko puch.
Na dzięcioła proponuję jednak sztucer. Zawsze to większy szkodnik, powinien dostać większą kulę co najmniej brenekę, nie mniejszą niż 16-kę.
Ja osobiście kupuję orzechy włoskie, tłukę i sypię od mrozów powyżej 15 stopni i dużych śniegów. w ubiegłym roku zjadły dwa worki.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darek4257
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Skąd: NIEMCY Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:18, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Hallo Malon u mnie tyle sikorek ale nie jedza moich pszczol nie wiem czemu buckfast inaczej smakuje to hybryd a kortkowki musza byc smaczne!!poz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna
-> ZDROWIE PSZCZÓŁ Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 Następny
|
Strona 3 z 6 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|